One Direction

One Direction

14 lutego 2013

LIAM - ROZDZIAŁ VIII

HEJ HEJ :)

Mamy czwartek , dzień świętego Walentego ale mimo to rozdział z Liamem nie będzie walentynkowy bo przecież nasza bohaterka nie może się nagle zmienić i stać się uczuciowa i miła prawda ? A może jednak może ? ;) Zobaczcie sami...

ROZDZIAŁ VIII ( z decykacją dla Paulinyyy) :*

Kolejny dzień , dzień jak codzień. Znów musiałam wstać , przyszykować się do szkoły , pójść do niej no i oczywiście odrabiać następne karne godziny społeczne. Super. Normalnie zajebiście się cieszę. Do końca roku szkolnego zostały już tylko 4 miesiące , wielkimi krokami zbliżały się wakacje a ja musiałam coś wymyślić aby nie spędzić kolejnych dwóch miesięcy w tej dziurze i gdzieś się stąd ruszyć , odpocząć od wszystkich i tego wszystkiego.
   - Dobry - przywitałam się jak zwykle od niechcenia z panią Hall i ruszyłam w stronę kanciapy ze środkami czystości. Po wzięciu tego co mi potrzeba do sprzątania , udałam się na halę.
Przychlasty już tam były ale zaraz zaraz... nie wspominałam o tym że One Direction mają próby do jakiejś tam swojej trasy koncertowej i jeszcze przez parę dni będziemy się niestety spotykać ? Owszem , będziemy jednak podczas ich pobytu w tym budynku strałam i staram się ich usilnie unikać i nawet na nich nie patrzeć , dotyczyło to szczególnie Liama i Harry'ego zresztą jak i wszystkich , cały ich zespół działał mi na nerwy , banda kretynów.
Zostało mi jeszcze niecałe pół godziny "pracy". Przez ten cały czas odpuściłam sobie słuchanie muzyki z odtwarzacza bo muzykę miałam na wyciągnięcie ręki , i to dosłownie.
   - Zayn co się dzieje ? - usłyszałam nagle stojąc odwrócona plecami do NICH.
   - Spoko zaraz mi przejdzie - odpowiedział.
   - Chodź , zrób sobie na chwilę przerwę - powiedział ktoś tam.
Wtedy z ciekawości odwróciłam się i ujrzałam mulata schodzącego ze sceny , po chwili pijącego wodę.
   - Ok no to partie bez Zayna - zarządził Harry.
   - Nie , poczekajmy na niego , przecież bez niego to zupełnie inaczej brzmi - odezwał się święty Liam.
   - Musimy kontynuować - powiedział blondyn.
   - Ale brakuje nam głosu - wtrącił się "grzywiasty" szatyn.
   - Czasu też nam brakuje - stwierdził blondyn.
   - No to co robimy ? - zapytał Harry.
   - A może by tak ? - zaczął Liam ale reszty już nie usłyszałam bo gadał coś szeptem do pozostałych.
Dosłownie po minucie usłyszałam swoje imię ale kompletnie na to nie reagowałam , nie dam się wyprowadzić z równowagi. Po kolejnych 10 nawoływaniach nie wytrzymałam i wybuchnęłam :
   - No czego do cholery ?!! - wydarłam się tak że echo rozniosło się chyba po całej hali.
   - Masz rację , nada się - zaśmiał się "grzywa".
   - O co ci chodzi co ?! - podeszłam do niego szybkim krokiem z podniesionym głosem.
   - Spokojnie , tylko spokojnie , opanuj się - śmiał się dalej.
   - Przestań się szczerzyć skurwielu !! - skarciłam go.
   - To nie było miłe - powiedział już bardziej przygaszony.
   - Nie miało być - odpowiedziałam też bardziej opanowana.
   - Chcielibyśmy się o coś poprosić - powiedział blondyn w granatowych dresach.
   - O co ? Nie martwcie się , posprzątam po was , to moja kara - warknęłam.
   - Nie o to nam chodziło - wtrącił się Harry.
   - To o co ? - spytałam.
   - Chodzi nam o to , właściwie chcielibyśmy cię zapytać... - nie mógł skleić zdania Liam.
   - Może w końcu powiesz ? Chyba cię nie pogryzę - powiedziałam.
   - No nie wiem - odezwał się znów szatyn z grzywką.
   - A ty morda w kubeł ! - krzyknęłam.
   - Po prostu chcemy cię poprosić o to czy możesz na dwie , trzy piosenki zastąpić Zayna bo źle się poczuł - wypalił w końcu blondyn.
   - Jak to zastąpić ? - zdziwiłam się.
   - Zaśpiewałabyś jego partie - wytłumaczył Harry.
Na to zdanie wybuchnęłam głośnym i nieopanowanym śmiechem. Trwało to przez chwilkę.
   - Maya proszę - uśmiechnął się Liamek.
   - Nie będę śpiewać waszych durnych pioseneczek , nawet nie znam tekstów , nie róbcie ze mnie wariatki - mówiłam dalej śmiejąc się.
   - Ale to tylko dwie piosenki - powiedział blondyn.
   - Nie , nie nie nie nie i jeszcze raz nie - oznajmiłam im.
   - Jak cię mamy przekonać ? Opócz ciebie nie ma tu nikogo - stwierdził Harry.
   - Idź oczarować panią Hall to może się zgodzi - zażartowałam sobie.
   - Maya... - powiedział Liam patrząc na mnie próbując mnie w ten sposób jakoś złamać.
   - W dalszym ciągu N-I-E - odparłam już któryś raz z kolei.
   - Co mamy zrobić żebyś się zgodziła ? - spytał Liam a ja się zastanowiłam jak by to sprytnie wykorzystać.
Po głębszym namyśle odpowiedziałam :
   - Chcę wyjechać na wakacje
Chłopaki się zdziwli kiedy to usłyszeli ale pierwszy z nich odezwał się Liam i powiedział tylko :
   - Dobrze , mogę ci załatwić wakacje , to będzie w sumie prezent za to że dzięki tobie uratowałem związek z Danielle.
   - Ok ale to nie wszystko - dodałam i powiedziałam coś co chyba wszystkich totalnie zaskoczyło - Chcę tam pojechać... z Harrym.
   - Ze mną ? - zapytał sam zainteresowany.
   - No tak , przecież ci się podobam , widzisz w tym jakiś problem ? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
   - Jeśli chcesz no to w sumie... - przez chwilę się zastanawiał - może być - powiedział ale jednak trochę zmieszany.
   - Ale ty nas normalnie wykorzystujesz - odezwał się grzywiasty.  
   - Wcale nie , Liam się zgodził - odpowiedziałam po czym odeszłam od nich kawałek.
   - Kochana ale scena jest tam - wskazał mi blondyn i zaśmiał się.
   - Przecież wiem , nie jestem ślepa - syknęłam i odwróciłam się aby pójść w dobrym kierunku.
Po chwili :
   - No i co mam niby robić ? - spytałam się wszystkich.
   - Weź mikrofon do ręki i śpiewaj - powiedział Louis , z tego co usłyszałam to tak miał na imię chłopak z grzywką.
   - Wow... dziękuję że mnie olśniłeś bo normalnie nigdy bym się tego nie domyśliła - odparowałam mu , nie powiem , działał mi na nerwy ale chyba dawał się lubić przy bliższym poznaniu , mniejsza z tym.
   - Tutaj masz kartki z rozpiskami kto kiedy wchodzi ze swoją solówką i tu gdzie jest napisane "Zayn" , wchodzisz ty zamiast niego - wytłumaczył blondas , Niall bodajże.
   - No dobra ale tylko dwie piosenki tak ? - upewniłam się.
   - Tak , dwie i masz święty spokój - zaśmiał się Harry.
   - Która najpierw ? - zapytałam po raz kolejny bo było tu chyba z 20 piosenek.
   - O ta - pokazał mi uśmiechający Liam , widniał tam tytuł... "Little Things".
   - Cholera - szepnęłam i przypomniałam sobie co to za piosenka , była genialna i to przez nią się poryczałam , niech to szlag.
   - Zaczynamy ? - spytał Niall.
   - Tak - odpowiedzieli wszyscy chórem.
   - Maya ty pierwsza - poinformował mnie Harry.
   - Co ?!
   - I raz , dwa , trzy i...

I na dzisiaj to koniec :) Podoba Wam się ? Jeśli tak to bardzo się cieszę ;) Kolejna notka pojawi się w sobotę i może macie ochotę na gify ?? Odpowiedzi lub Wasze propozycje piszcie w komentarzach :)

Dobrej nocy kochani , buziaki , Aga :*
 




3 komentarze:

  1. Dziękuję za dedyka ! :* Rozdział świetny , ciekawa jestem jak zaspiewa ... Tak ! Gify uwielbiam !! CZekam na rozdziały i gify pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Błagam o następne rozdziały z Liamem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy dodasz kolejny rozdział ? Nudzi mi się i chciałam sobie poczytać. Pliss dodaj z Liasiem :)

    OdpowiedzUsuń