HEJ HEJ :)
Mamy czwartek , dzień świętego Walentego ale mimo to rozdział z Liamem nie będzie walentynkowy bo przecież nasza bohaterka nie może się nagle zmienić i stać się uczuciowa i miła prawda ? A może jednak może ? ;) Zobaczcie sami...ROZDZIAŁ VIII ( z decykacją dla Paulinyyy) :*
Kolejny dzień , dzień jak codzień. Znów musiałam wstać , przyszykować się do szkoły , pójść do niej no i oczywiście odrabiać następne karne godziny społeczne. Super. Normalnie zajebiście się cieszę. Do końca roku szkolnego zostały już tylko 4 miesiące , wielkimi krokami zbliżały się wakacje a ja musiałam coś wymyślić aby nie spędzić kolejnych dwóch miesięcy w tej dziurze i gdzieś się stąd ruszyć , odpocząć od wszystkich i tego wszystkiego.- Dobry - przywitałam się jak zwykle od niechcenia z panią Hall i ruszyłam w stronę kanciapy ze środkami czystości. Po wzięciu tego co mi potrzeba do sprzątania , udałam się na halę.
Przychlasty już tam były ale zaraz zaraz... nie wspominałam o tym że One Direction mają próby do jakiejś tam swojej trasy koncertowej i jeszcze przez parę dni będziemy się niestety spotykać ? Owszem , będziemy jednak podczas ich pobytu w tym budynku strałam i staram się ich usilnie unikać i nawet na nich nie patrzeć , dotyczyło to szczególnie Liama i Harry'ego zresztą jak i wszystkich , cały ich zespół działał mi na nerwy , banda kretynów.
Zostało mi jeszcze niecałe pół godziny "pracy". Przez ten cały czas odpuściłam sobie słuchanie muzyki z odtwarzacza bo muzykę miałam na wyciągnięcie ręki , i to dosłownie.
- Zayn co się dzieje ? - usłyszałam nagle stojąc odwrócona plecami do NICH.
- Spoko zaraz mi przejdzie - odpowiedział.
- Chodź , zrób sobie na chwilę przerwę - powiedział ktoś tam.
Wtedy z ciekawości odwróciłam się i ujrzałam mulata schodzącego ze sceny , po chwili pijącego wodę.
- Ok no to partie bez Zayna - zarządził Harry.
- Nie , poczekajmy na niego , przecież bez niego to zupełnie inaczej brzmi - odezwał się święty Liam.
- Musimy kontynuować - powiedział blondyn.
- Ale brakuje nam głosu - wtrącił się "grzywiasty" szatyn.
- Czasu też nam brakuje - stwierdził blondyn.
- No to co robimy ? - zapytał Harry.
- A może by tak ? - zaczął Liam ale reszty już nie usłyszałam bo gadał coś szeptem do pozostałych.
Dosłownie po minucie usłyszałam swoje imię ale kompletnie na to nie reagowałam , nie dam się wyprowadzić z równowagi. Po kolejnych 10 nawoływaniach nie wytrzymałam i wybuchnęłam :
- No czego do cholery ?!! - wydarłam się tak że echo rozniosło się chyba po całej hali.
- Masz rację , nada się - zaśmiał się "grzywa".
- O co ci chodzi co ?! - podeszłam do niego szybkim krokiem z podniesionym głosem.
- Spokojnie , tylko spokojnie , opanuj się - śmiał się dalej.
- Przestań się szczerzyć skurwielu !! - skarciłam go.
- To nie było miłe - powiedział już bardziej przygaszony.
- Nie miało być - odpowiedziałam też bardziej opanowana.
- Chcielibyśmy się o coś poprosić - powiedział blondyn w granatowych dresach.
- O co ? Nie martwcie się , posprzątam po was , to moja kara - warknęłam.
- Nie o to nam chodziło - wtrącił się Harry.
- To o co ? - spytałam.
- Chodzi nam o to , właściwie chcielibyśmy cię zapytać... - nie mógł skleić zdania Liam.
- Może w końcu powiesz ? Chyba cię nie pogryzę - powiedziałam.
- No nie wiem - odezwał się znów szatyn z grzywką.
- A ty morda w kubeł ! - krzyknęłam.
- Po prostu chcemy cię poprosić o to czy możesz na dwie , trzy piosenki zastąpić Zayna bo źle się poczuł - wypalił w końcu blondyn.
- Jak to zastąpić ? - zdziwiłam się.
- Zaśpiewałabyś jego partie - wytłumaczył Harry.
Na to zdanie wybuchnęłam głośnym i nieopanowanym śmiechem. Trwało to przez chwilkę.
- Maya proszę - uśmiechnął się Liamek.
- Nie będę śpiewać waszych durnych pioseneczek , nawet nie znam tekstów , nie róbcie ze mnie wariatki - mówiłam dalej śmiejąc się.
- Ale to tylko dwie piosenki - powiedział blondyn.
- Nie , nie nie nie nie i jeszcze raz nie - oznajmiłam im.
- Jak cię mamy przekonać ? Opócz ciebie nie ma tu nikogo - stwierdził Harry.
- Idź oczarować panią Hall to może się zgodzi - zażartowałam sobie.
- Maya... - powiedział Liam patrząc na mnie próbując mnie w ten sposób jakoś złamać.
- W dalszym ciągu N-I-E - odparłam już któryś raz z kolei.
- Co mamy zrobić żebyś się zgodziła ? - spytał Liam a ja się zastanowiłam jak by to sprytnie wykorzystać.
Po głębszym namyśle odpowiedziałam :
- Chcę wyjechać na wakacje
Chłopaki się zdziwli kiedy to usłyszeli ale pierwszy z nich odezwał się Liam i powiedział tylko :
- Dobrze , mogę ci załatwić wakacje , to będzie w sumie prezent za to że dzięki tobie uratowałem związek z Danielle.
- Ok ale to nie wszystko - dodałam i powiedziałam coś co chyba wszystkich totalnie zaskoczyło - Chcę tam pojechać... z Harrym.
- Ze mną ? - zapytał sam zainteresowany.
- No tak , przecież ci się podobam , widzisz w tym jakiś problem ? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- Jeśli chcesz no to w sumie... - przez chwilę się zastanawiał - może być - powiedział ale jednak trochę zmieszany.
- Ale ty nas normalnie wykorzystujesz - odezwał się grzywiasty.
- Wcale nie , Liam się zgodził - odpowiedziałam po czym odeszłam od nich kawałek.
- Kochana ale scena jest tam - wskazał mi blondyn i zaśmiał się.
- Przecież wiem , nie jestem ślepa - syknęłam i odwróciłam się aby pójść w dobrym kierunku.
Po chwili :
- No i co mam niby robić ? - spytałam się wszystkich.
- Weź mikrofon do ręki i śpiewaj - powiedział Louis , z tego co usłyszałam to tak miał na imię chłopak z grzywką.
- Wow... dziękuję że mnie olśniłeś bo normalnie nigdy bym się tego nie domyśliła - odparowałam mu , nie powiem , działał mi na nerwy ale chyba dawał się lubić przy bliższym poznaniu , mniejsza z tym.
- Tutaj masz kartki z rozpiskami kto kiedy wchodzi ze swoją solówką i tu gdzie jest napisane "Zayn" , wchodzisz ty zamiast niego - wytłumaczył blondas , Niall bodajże.
- No dobra ale tylko dwie piosenki tak ? - upewniłam się.
- Tak , dwie i masz święty spokój - zaśmiał się Harry.
- Która najpierw ? - zapytałam po raz kolejny bo było tu chyba z 20 piosenek.
- O ta - pokazał mi uśmiechający Liam , widniał tam tytuł... "Little Things".
- Cholera - szepnęłam i przypomniałam sobie co to za piosenka , była genialna i to przez nią się poryczałam , niech to szlag.
- Zaczynamy ? - spytał Niall.
- Tak - odpowiedzieli wszyscy chórem.
- Maya ty pierwsza - poinformował mnie Harry.
- Co ?!
- I raz , dwa , trzy i...
I na dzisiaj to koniec :) Podoba Wam się ? Jeśli tak to bardzo się cieszę ;) Kolejna notka pojawi się w sobotę i może macie ochotę na gify ?? Odpowiedzi lub Wasze propozycje piszcie w komentarzach :)
Dobrej nocy kochani , buziaki , Aga :*
Dziękuję za dedyka ! :* Rozdział świetny , ciekawa jestem jak zaspiewa ... Tak ! Gify uwielbiam !! CZekam na rozdziały i gify pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńBłagam o następne rozdziały z Liamem.
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz kolejny rozdział ? Nudzi mi się i chciałam sobie poczytać. Pliss dodaj z Liasiem :)
OdpowiedzUsuń