One Direction

One Direction

24 października 2012

HARRY - ROZDZIAŁ I

HEJKA ;)

Witajcie moje skarby , dzisiaj postanowiłam zrobić Wam małą niespodziankę jaką jest pierwszy rozdział o naszym ukochanym Harrym. Mam nadzieję że się spodoba i że będziecie śledzić losy bohaterów oraz pozytywnie komentować ;) Nie przedłużając już dłużej mojego wstępu , proszę - PIERWSZA CZĘŚĆ OPOWIADANIA O HAZZIE :)


WSTĘP : "Człowiek ma dar kochania , lecz także dar cierpienia..."
Moja historia jest na swój sposób inna niż wszyskie. Pokazuje różne , najróżniejsze formy uczuć i sposoby ich okazywania. Jedno Wam powiem - aby być szczęśliwym wystarczy niewiele , ale żeby dojść do wniosku co jest dla nas najważniejsze - trzeba stoczyć prawdziwą walkę , czasami nawet walkę z własnym życiem...


ROZDZIAŁ I

Przetarłam moje zaspane oczy tego pięknego , słonecznego poranka , zapowiadał się on idealnie. Byliśmy tylko ja i on - mój ukochany i wymarzony książę z bajki - Philip.
   - Jak ci się spało kochanie ? - zapytał odsłaniając włosy z mojego policzka.
   - A jak myślisz ? - odparłam zalotnie - Tę noc zaliczę do jednej z najlepszych w moim życiu - dodałam i chciałam się podnieść z łóżka ale Phil skutecznie mnie zatrzymał.
   - Dokąd się wybierasz ? - mruczał mi do ucha jednocześnie przygryzając je.
   - Skarbie już po 10 , trzeba wstać , nie można całego dnia przeleżeć bezczynnie w łóżku - powiedziałam.
   - Z tobą można - odpowiedział.
   - Już mi tak nie słodź , wstawaj ! - krzyknęłam rzucając w niego poduszką na co on zareagował i zaczął gonić mnie po pokoju.
   - Przestań wariacie ! - uspokajałam go śmiejąc się i szybkim , zwinnym ruchem okryłam swoje nagie ciało kołdrą - Radzę ci się ubrać bo nie wiadomo kiedy może wpaść tu Susan - uprzedziłam go.
Tak dla jasności - Susan to moja najlepsza psiapsióła którą zawsze traktowałam i traktuję jak własną siostrę , jako że od niedawna się od niej wyprowadziłam i zamieszkałam z Phillipem , często nas odwiedzała , przeważnie z zaskoczenia.
   - Przynajmniej raz mogłaby nas poinformować o swojej wizycie - powiedział zniesmaczony Phil , zakładając na siebie koszulkę , fakt nie lubił jej ani ona jego ale ze względu na mnie starali się nawzajem tolerować.
Opuściłam chwilowo mojego chłopaka i szybko skoczyłam do łazienki jakoś się ubrać i uczesać. Moje przeczucie mnie nie zawiodło bo dosłownie po kilku minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Od razu się do nich rzuciłam aby otworzyć oczywiście Suzie. Nie zdążyłam nawet powiedzieć "hej" bo ona na dzień dobry zaczęła krzyczeć , piszczeć , skakać , tańczyć i nie wiadomo co jeszcze , wszystko na raz.
   - Co się stało Sue ?! - starałam się ją przekrzyczeć.
   - Kocham cię Am !! - darła się ze szczęścia w niebogłosy.
   - Ja ciebie też ale o co chodzi ?! Uspokój się !! - krzyczałam do niej , po paru minutach dotarło i ciut się wyciszyła.
   - Nawet nie uwierzysz co się stało - powiedziała Suzie.
   - No to mnie oświeć - zaśmiałam się.
   - Pamiętasz jak ci opowiadałam o chłopaku którego poznałam kilka dni temu ? - zapytała.
   - Pamiętam , twoja reakcja była podobna do dzisiejszej - odparłam nadal się śmiejąc.
   - No właśnie , a więc poznałam go kilka dni temu a dzisiaj... - zaczęła Sue.
   - Co dzisiaj ? Wykrztuś to z siebie - powiedziałam zniecierpliwiona.
   - Dzisiaj zaproponował mi randkę czaisz ?! - znów krzyczała z entuzjazmem.
   - Gratuluję , cieszę się kochana - powiedziałam i mocno ją uściskałam.
   - Ale to jeszcze nie wszystko - powiedziała tajemniczo.
   - Co jeszcze ? - dopytywałam.
   - Tylko się nie wkurzaj ale tak jakoś w rozmowie wyszło , że... - znów urwała zdanie.
   - No powiedz do cholery ! - krzynęłam bo z natury byłam niecierpliwa i lubiłam jasne i konkretne sytuacje.
   - Po prostu tak jakoś wyszło , że wkopałam nas w podwójną randkę - wykrzesała w końcu z siebie.
Przez chwilę interpretowałam co to mi powiedziała i po chwili się odezwałam :
   - Podwójną ? Ale jak to podwójną ? Nie wolisz być z nim tak sam na sam żeby wiesz , lepiej się poznać ? - zapytałam.
   - Chcę żebyś go poznała , jest cudooowny , to takie ciacho że aż trochę się przy nim krępuje i byłoby mi raźniej gdybyś była i ewentualnie ratowała mnie z żenujących sytuacji - powiedziała.
Zaczęłam zastanawiać się nad tym twórczym pomysłem ale pod wpływem jej błagalnego wzroku szybko się zgodziłam.
   - Dziękuję ci - cmoknęła mnie w policzek - Tylko przekaż to swojemu jaśnie panu i powiedz żeby jakoś się zachowywał , zależy mi na tym chłopaku także wiesz... spotkamy się o 19 koło kręgielni ok ? - spytała.
   - Ok - odpowiedziałam.
   - W takim razie ja lecę się szykować , buty , sukienki , fryzura itp... sama rozumiesz - zaszczebiotała cała w skowronkach.
   - Dobrze , leć już świrze , kocham cię ! - krzyknęłam do oddalającej się już Suzie.
   - Ja też ! - usłyszałam.
Zamknęłam drzwi i poczułam , że Phil mnie obejmuje , odwróciłam się i pocałowałam go w usta.
   - Co znowu chciała ? - zapytał.
   - Nie bądź niemiły , zaprosiła nas na randkę - odparłam tuląc się do niego.
   - Nas ? Jak to brzmi - stwierdził Philip.
   - Tak , nas - powiedziałam.
   - A w jakim celu ? Po co ? - dopytywał się.
W kilku zdaniach po krótce wyjaśniłam mu co i jak. Długo kręcił nosem ale dał się uprosić.
   - Ale nie na długo , nie chcę z nimi siedzieć - powiedział Phil.
   - Ok , nie będzie długo obiecuję - odparłam.
   - Wolę robić coś innego i o wiele ciekawszego - szepnął mi do ucha.
Uśmiechnęłam się i poszłam zająć się swoimi obowiązkami...
Kiedy zbliżała się godzina wyjścia , poinstruowałam Philipa co ma robić a czego nie i że Suzie zależy na tym chłopaku z którym ma się dziś spotkać.
   - Dobra chodźmy już , szybciej pójdziemy szybciej wrócimy a wtedy będziemy mieli czas na... - powiedział mój chłopak.
   - Przestań zboczeńcu , w drogę - szturchnęłam go w ramię i nakazałam wyjście z domu.
Szybko dotarliśmy na miejsce , mieliśmy nawet jeszcze chwilę czasu do umówionej godziny spotkania. Phil  zaczął bawić się telefonem a ja poprawiałam sobie makijaż a przynajmniej próbowałam to zrobić bo ktoś mnie popchął i moja czerwona szminka zamiat na ustach pojawiła się na policzku.
   - O sorki - powiedział jakiś chłopak w kręconych włosach.
   - Spoko - odpowiedziałam i wyjęłam chusteczkę aby zetrzeć pomadkę z twarzy.
Po chwili pojawiła się Susan , która już z daleka mi machała.
   - Cześć piękna - powiedziała i przytuliła mnie - O... witaj Świhl ups... Phil - docięła mu.
   - Witaj - burnkął ale dźgnęłam go aby nie udawał bufona.
   - Widzę że już się poznaliście tak ? - zapytała nagle Sue spoglądając na nas i na... tego kolesia który przed chwilą mnie szturchnął.
   - Kto ? - spytałam zdziwiona.
   - Am , to jest Harry - powiedziała moja przyjaciółka.
   - Miło mi cię poznać Am - przywitał się chłopak pięknie się przy tym uśmiechając.
   - Tak właściwie to jestem Amelia ale możesz mówić tak jak wszyscy po prostu Am - również się przywitałam i odwzajemniłam uśmiech.
   - Przepraszam za szminkę - dodał Harry.
   - Nic się nie stało - odparłam i odgarnęłam włosy do tyłu.
   - A ja jestem Philip , chłopak Amelii - powiedział Phil , podkreślając znaczenie słowa "chłopak".
Philip był cudownym facetem ale miał jedną jedyną wadę - był cholernie o mnie zazdrosny co czasami nie stwarzało fajnych sytuacji.
   - Harry - podali sobie ręce.
   - No to co kochani ? Idziemy ? - spytała Sue wskazując na budynek w którym mieściła się kręgielnia.
   - Jasne - odpowiedzieliśmy chórkiem.
Na miejscu przebraliśmy się w odpowiednie rzeczy i zaczęliśmy grę. Nie wiem czemu ale nie mogłam oprzeć się wrażeniu , że Phil był jakiś nieswój , ciągle zerkał na Harrego i tak jakby próbował z nim rywalizować.
Po wspólnej grze zgodnie stwierdziliśmy , że fajnie byłoby skoczyć coś zjeść. Harry zaproponował nam fajną knajpkę do której w efekcie poszliśmy. Wszyscy zamówiliśmy solidne porcje spaghetti. W międzyczasie kiedy czekaliśmy na posiłek , zaczęliśmy luźną rozmowę. Gadaliśmy o najróżniejszych pierdołach , o rzeczach mniej lub bardziej ważnych , po prostu swobodnie i na luzie. Zauważyłam też , że między Suzie a Harrym coś zaskoczyło, dobrze się ze sobą dogadywali. Po kilku minutach dostaliśmy jedzenie. Philip był naburmuszony czego nawet nie próbował już ukrywać. Zignorowałam to i nie reagowałam żeby nie zepsuć randki Susan. Harry z kolei się ośmielił i odważył się nawet odegrać scenkę ze wspólnym jedzeniem makaronu zakończonym pocałunkiem , Sue oczywiście nie miała przed tym żadnych oporów i już po chwili doszło do buziaka. Ja natomiast dłubałam widelcem w talerzu i tuszowałam to , że zachowanie Phila mnie zirytowało.
   - Ej Amelia ?! Tu Ziema słyszysz nas ?! - zaklasnęła mi przed twarzą Suzie.
   - A tak , przepraszam - odparłam wychodząc z zamyślenia.
   - Teraz twoja kolej - powiedział Harry ze spaghetti w ustach - Chcesz buziaka z makaronem ? - dodał.
Na te słowa Philipa jakby rozniosło , bez słowa wstał i wyszedł trzaskając drzwiami restauracji.
   - Przepraszam na chwilę - powiedziałam i pobiegłam za swoim chłopakiem. Szybko go dogoniłam i zaczęłam mówić :
   - Kochanie to tylko żarty , przecież on nie mówił poważnie
   - Nie no jak chcesz się z nim lizać to proszę bardzo , leć do niego ! - zbulwersował się Phil.
   - Przestań - powiedziałam i chciałam go pocałować ale mnie odepchnął.
   - Nie wiem jak ty ale ja wracam do domu , jak chcesz możesz zostać - syknął.
Postanowiłam wrócić z nim do domu bo z dalszej "randki" i tak by nic nie wyszło. Poszłam tylko pożegnać się z Harrym i Suzie i razem z Philipem udałam się do naszego wspólnego mieszkania.
Kiedy dotarliśmy , on nadal się nie odzywał. Wziął prysznic i bez słowa położył się do łóżka. Musiałam jakoś załagodzić tą sytuację więc sięgnęłam po radykalne środki. Spryskałam się perfumami , ubrałam seksowną , czarną bieliznę i poszłam "godzić się" z Philem. Udało mi się osiągnąć zamierzony efekt bo to co działo się później... tego nie da się opisać...

No i proszę bardzo , "uaktywnione" są już wszystkie opowiadania , bardzo mnie cieszy , że niektórym się podobają. Jeśli chcecie konkretny rozdział z danym chłopcem w konkretny dzień , "zamówienia" przyjmuję w komentarzach :) Na dzisiaj to chyba tyle , życzę Wam miłej nocy , śpijcie dobrze , dobranoc.
Buziaki , Aga :*

2 komentarze:

  1. Ten tekst Hazzy mnie rozwalił: ,,Chcesz buziaka z makaronem?''
    Hazza <3

    OdpowiedzUsuń