One Direction

One Direction

28 października 2012

NIALL - ROZDZIAŁ VII

HEJ KOCHANI :)

Bez zbędnych przemówień proszę bardzo - siódmy rozdział o Niallu :*

ROZDZIAŁ VII

   - Jeszcze raz , wielkie oklaski dla zespołu One Direction i ich pięknej pianistki ! - powiedział gość prowadzący całą "imprezę".
Kiedy tylko zeszliśmy ze sceny , od razu dopadłam pierwszą lepszą ścianę i podparłam się o nią. Byłam
po prostu zdruzgotana tym co przed chwilą się wydarzyło.
   - Jesteś blada jak ta ściana , dobrze się czujesz ? - zapytał pierwszy Zayn.
   - Tak tak , szok to chyba normalny objaw prawda ? - odparłam śmiejąc się.
   - Świetnie ci poszło - powiedział Niall który podszedł i puścił mi oczko.
   - Może jakoś uczcimy ten występ co ? - zaproponował Harry.
   - Czemu nie ? - zgodziliśmy się wszyscy.
Poszliśmy do fajnego baru. Bardzo mi się podobał jego wystrój ale od razu można było zauważyć , że nie należał on do najtańszych.
   - No to czego się napijesz ? - spytał Zayn.
W gruncie rzeczy nie mogłam jeszcze oficjalnie pić alkoholu , ale tym razem postanowiłam zrobić "malutki" wyjątek.
   - Coś najtańszego , bez różnicy co - odpowiedziałam nie chcąc naciągać ich na zbędne wydatki.
   - No bez przesady , bierz na co masz ochotę - powiedział Louis.
   - W takim razie poproszę to - wskazałam palcem na jednego z drinków w menu.
Wszyscy poszli w moje ślady i zamówili to samo , impreza pomału się rozkręcała.
Minęły może ze dwie godziny , a z jednego drinka zrobiły się 3. Czułam że jestem wstawiona ale było mi z tym dobrze.
   - Chodź na parkiet ! - krzyknął Harry i wciągnął mnie na środek sali. Miałam wrażenie , że wszystkie dziewczyny zabiją mnie zaraz wzrokiem ale starałam się to ignorować. Zabawa była naprawdę przednia. Dawno nie czułam się taka wyluzowana jak dzisiaj , nazwałabym to chyba nawet po prostu szczęściem.
Usłyszałam , że piosenka zmienia się na "przytulańca" , więc w te pędy skierowałam się w stronę naszego stolika przy barze. Na próżno bo ktoś złapał mnie za rękę i zapytał :
   - Może jednak dasz się namówić ?
Chwilę się wahałam ale podałam swoje dłonie Niallowi , który objął nimi swoją szyję. Jego ręce spoczęły na moich biodrach i w ten oto sposób zaczęliśmy kołysać się w rytm muzyki. Muszę przyznać , że było to bardzo miłe uczucie , uczucie bezpieczeństwa i ciepła. Wtuliłam swoją głowę obok głowy Nialla ale oczywiście coś musiało się w końcu spieprzyć bo poczułam , że ktoś mocno odepchnął mnie od niego , tak mocno , że aż poleciałam i odbiłam się od kogoś.
   - Ej co jest ?! - krzyknęłam.
   - Już ja ci zaraz powiem szmato co jest !! - odkrzyknęła jakaś dziewczyna i rzuciła się na mnie z łapami.
   - O co ci chodzi ?! Odwal się ode mnie ! - pogroziłam jej.
Wszystko nagle jakby się zatrzymało. Ludzie stanęli jak wryci i zaczęli przyglądać się nam a było czemu bo ta dziewucha dopadła mnie i zaczęła szarpać , ja nie pozostawałam jej dłużna. Po chwili podbiegli do nas chłopcy i zabrali się za rozdzielanie nas. Zayn i Louis odciągnęli tą psychopatkę a Niall razem z Liamem i Harrym kurczowo mnie trzymali bo strasznie się wyrywałam aby kontynuować bójkę. Przybiegła również ochrona która od razu zaprowadziła porządek , wszystkich nas wywalili z lokalu. Było mi okropnie wstyd a na domiar złego zjawili się paparazzi którzy nie dawali za wygraną i za wszelką cenę starali się o coś wypytać i zrobić jak najbardziej kompromitujące zdjęcia co chyba osiągnęli. Pod klub podjechał ten sam czarny wóz którym jechaliśmy na występ. Wyskoczył z niego Paul i sprawnie zapakował nas do środka.
   - Co wy do chorery wyprawiacie co ?! - zaczął krzyczeć - Doskonale wiecie że wszyscy patrzą wam na ręce i szukają sensacji , naprawdę jesteście AŻ tak nieodpowiedzialni ?! - kontynuował.
Zapanowała cisza.
   - A ty ? - wskazał na mnie palcem - To wszystko przez ciebie , WSZYSTKO PRZEZ CIEBIE ROZUMIESZ ?! - zrugał mnie mężczyzna.
   - Ja... - chciałam coś powiedzieć ale w moim gardle powstała gula.
Nagle wtrącił się Niall :
   - Uspokój się Paul , to nie jej wina
   - A ty to już lepiej nic nie mów za to ja ci coś powiem , wam wszystkim powiem : macie zakaz kontaktowania i spotykania się z tą dziewczyną jasne ? - zapytał mężczyzna.
   - Ty chyba... - tym razem przerwano Niallowi.
   - Jeszcze jedno słowo za dużo a wracasz do domu , skończyło się - powiedział oschle Paul - Ej ty ? A ty gdzie mieszkasz ? Musimy cię odholować - stwierdził.
Po kilkunastu okropnych minutach "dostarczyli" mnie pod dom i szybko bez żadnych ceregieli odjechali.
Zauważyłam jak w oknie porusza się firanka czyli że rodzice (albo wystarczy że mama) wszystko widzieli.
Kiedy tylko przekroczyłam próg , matka od razu podbiegła do mnie z krzykiem :
   - Ooo nasza sławna księżniczka wróciła !
   - Jaka sławna ? - zdziwiłam się.
   - No skoro pokazują cię na każdym kanale w telewizji to chyba mogę nazywać cię sławną prawda ?! - kontynuowała.
   - O co ci chodzi ? - pytałam.
   - O co chodzi ?! O co chodzi ?! Wszędzie pokazują jak bijesz się z jakąś lafiryndą w podrzędnym lokalu , że jesteś z jakimiś pięcioma zboczeńcami a przede wszystkim... że pijesz alkohol !! - wydarła się na maska.
   - To nie jest tak ! - odkrzyknęłam.
Matka nagle zaczęła mną telepać i myślałam że mnie zaraz udusi bo do tego to wszystko zmierzało ale w porę pojawił się ojciec który nas rozdzielił :
   - Dosyć tego !! - również krzyczał - To była twoja ostatnia akcja tego typu , to w ogóle była twoja ostatnia akcja z czym kolwiek bo od dzisiaj będziesz siedzieć tylko i wyłącznie w domu !! Żadnych komputerów ani telefonów , oduczysz się chamstwa i nabierzesz pokory !! A i jeszcze jedno - nie chcę nawet słyszeć o żadnych przyjaciołach ani kolegach , o niczym zrozumiano ?!
Straszliwie się rozpłakałam. Pobiegłam ile sił w nogach do swojego pokoju , rzuciłam się na łóżko i po prostu krzyczałam , krzyczałam żeby wyrzucić ten cały ból tkwiący we mnie , dlaczego ten świat musi być taki niesprawiedliwy ??...

Kolejne "coś" pojawi się jutro , obiecuję , trzymajcie się cieplutko , dobranoc skarby :)
Buziaki , Aga :*




2 komentarze:

  1. Nie, nie , nie . Nie daruje Ci , że skończyłaś w takim momencie. AAaaaaaa. Jesteś genialna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takiej akcji się nie spodziewałam. Dziewczyno jesteś genialna, skąd bierzesz takie pomysły? Na prawdę wielkie brawa:))

    OdpowiedzUsuń