One Direction

One Direction

22 września 2012

NIALL - ROZDZIAŁ II

CZEŚĆ :)

Dzisiaj nadszedł czas na dodanie rozdziału opowiadania o Niallu. Oto on :)

ROZDZIAŁ II

   - To tutaj - powiedziałam i wskazałam na mój dom.
   - Ale wielki - powiedział Niall.
   - Tak ale planuję się z niego wyprowadzić tylko jak skończę 18 lat czyli mniej więcej za kilka miesięcy - odparłam
   - Dlaczego ? Ten dom wygląda jak marzenie - stwierdził blondyn.
   - Wygląda ale nim nie jest - uśmiechnęłam się smutno
   - Cóż , dziękuję że mnie odprowadziłeś , na mnie już pora - dodałam.
   - Dobrze ale w takim razie mogę dostać twój numer ? - zapytał Niall.
   - Jasne , zapisz... - podyktowałam numer chłopakowi.
   - Zadzwonię , trzymaj się - powiedział blondyn i pocałował mnie w policzek.
   - Pa - uśmiechnęłam się i ujrzałam oddalającą się postać Horana.
   - Na pewno nie zadzwoni , powiedział tak bo był pijany , jutro o mnie zapomni - pomyślałam realistycznie i w końcu udałam się do domu.
Bardzo jednak tego żałowałam bo już od progu usłyszałam tylko :
   - Gdzieś ty się podziewała dziewczyno ?! Jest już po 1.00 !!
   - Byłam z twoim wybranym Markusem ale jednak nie okazał się taki idealny jak myślałaś - odpowiedziałam matce.
   - Co to ma znaczyć ?! - krzyczała rodzicielka.
   - To , że nie umie trzymać łap przy sobie i jest strasznym chamem i bufonem ! - podniosłam głos.
   - Coś ci zrobił ? - zapytał wystraszony ojciec.
   - Nie pozwoliłam mu na nic ale zostawił mnie samą w parku i poszedł sobie Bóg wie gdzie - odparłam.
   - Bankiet skończył się 2 godziny temu więc co robiłaś przez resztę czasu ? - dopytywał się tata.
   - Wracałam na pieszo , wbrew pozorom trochę to trwa , przepraszam was ale idę do siebie , dobranoc - powiedziałam i skierowałam się do pokoju.
   - Jutro do tego wrócimy ! - usłyszałam za sobą głos matki.
Nie miałam na nic siły więc od razu po umyciu się , zasnęłam. Kiedy wstałam rano , mój humor był nieco lepszy , była ładna pogoda , świeciło słońce. Włączyłam sobie muzykę na full i powędrowałam do kuchni na śniadanie. Siedział tam tylko moja mama.
   - Hej mamo - uśmiechnęłam się.
   - Cześć - burknęła kobieta.
   - Gdzie tato ? - zapytałam.
   - Musiał pojechać do fimy - odpowiedziała.
   - Przecież jest niedziela - powiedziałam.
   - Widocznie to było ważne - powiedziała oschle moja matka pisząc coś na swoim laptopie - Aha , byłabym zapomniała , Markus dzisiaj do nas przyjdzie - dodała.
   - Coo ? Po co ? - zdziwiłam się.
   - Chyba musicie sobie wyjaśnić pewne sprawy - odpowiedziała rodzicielka.
   - Nie mam zamiaru niczego z nim wyjaśniać , potraktował mnie podle więc ja potraktuje go tak samo , nie chcę go widzieć więc kiedy przyjdzie to bardzo cię proszę , nie każ mi z nim rozmawiać - powiedziałam i wróciłam do pokoju. Przebrałam piżamę na normalne ciuchy , wyprostowałam włosy i lekko się podmalowałam. Słuchając muzyki , usiadłam wygodnie w fotelu i zabrałam się za czytanie pierwszej lepszej książki. Nie minęło parę minut , kiedy rozległ się dźwięk telefonu.
   - Halo ? - powiedziałam.
   - Cześć , tutaj Niall , pamiętasz mnie ? Miałem do ciebie zadzwonić.
   - Hej Niall , oczywiście że Cię pamiętam , co słychać ? - zapytałam uśmiechnięta.
   - U mnie wszystko w porządku , pomyślałem sobie czy może przypadkiem nie miałabyś ochoty się dzisiaj ze mną zobaczyć ? - spytał chłopak.
   - Bardzo chętnie - odpowiedziałam.
   - W takim razie kiedy mogę po Ciebie wpaść ? - zapytał znów blondyn.
   - Kiedy tylko chcesz , chodźby zaraz - zaśmiałam się.
   - Dobrze , no to do zobaczenia - powiedział i rozłączył się Niall.
A jednak... Myliłam się co do tego , że się nie odezwie. Odezwał się i to szybko. Ucieszyłam się i jednocześnie trochę temu nie dowierzałam no bo z jakiej racji taka pozornie zwykła dziewczyna idzie , nazwijmy to "na randkę" z jedym z pięciu najsławnieszych chłopaków na świecie ? Niewiarygodne prawda ? No ale powiedzmy , że mam po prostu wielkie szczęście.
Przebrałam się na spotkanie i czekałam tylko kiedy rozlegnie się dzwonek do drzwi. Po ok. pół godzinie moja mama zawołała :
   - Julia ktoś do ciebie !
Podekscytowana zbiegłam na dół bo byłam pewna że to Niall , jednak przy drzwiach spotkało mnie rozczarowanie :
   - Witaj Julia - powiedział...Markus.
   - Czego chcesz ? - zapytałam zirytowana.
   - Chciałbym z tobą pogadać i przeprosić za moje wczorajsze zachowanie , trochę mnie poniosło - zaczął tłumaczyć się chłopak.
   - Trochę ? Trochę to mało powiedziane , przegiąłeś i to ostro - wkurzyłam się - Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego - powiedziałam - Wyjdź ! - dodałam.
   - Julio ! - upomniała mnie matka.
   - Prosiłam cię o coś mamo ale widocznie zawsze musi być tak jak ty chcesz - powiedziałam z naciskiem na TY.
   - Nie tym tonem dziecko , masz się natychmiast pogodzić z Markusem - nakazała mi.
   - Na pewno nie , zapomnij , oboje zapomnijcie. Wychodzę , nie wiem kiedy wrócę - oznajmiłam.
   - Nigdzie nie pójdziesz gówniaro ! - krzyknęła moja matka i chwyciła mnie za rękę.
   - Puść mnie ! - próbowałam się jej wyrwać. Kiedy mi się to udało , rodzicielka spoliczkowała mnie i powiedziała :
   - Nigdy mi się nie sprzeciwiaj !
   - Nienawidzę cię ! - krzyknęłam i wybiegłam z domu.
Biegnąc jak naszybciej , nawet nie zauważyłam że na kogoś wpadłam.
   - Przepraszam - powiedziałam zapłakana jednak zorientowałam się , że patrzę na... Nialla.
   - Co się stało ? - zapytał i przytulił mnie mocno do siebie.
   - Nie tutaj , chodźmy gdziekolwiek - poprosiłam a chłopak od razu spełnił moją prośbę.
Poszliśmy nad rzeczkę , która znajdowała się niedaleko mojego domu. Usiedliśmy na trawie a Niall ponownie zapytał :
   - Powiedz mi proszę , co się dzieje ?
   - Wszystko przez moją mamę , jest bardzo surowa i stanowcza , wszystko musi być po jej myśli i dokładnie tak jak chce , w innym przypadku wpada w furię - wytłumaczyłam.
   - Uderzyła cię ? - wskazał na mój policzek.
   - Mocno widać ? - zapytałam i otarłam łzy.
   - To nie powinno mieć miejsca , to twoja matka do cholery ! - zbulwersował się Niall.
   - Nic na to nie poradzę - powiedziałam smętnie.
   - Chodź tutaj - powiedział chłopak i znowu mnie przytulił , jego bluza pięknie pachniała jakimiś perfumami.
Po chwili blondyn wyciągnął gitarę (której wcześniej nie zauważyłam) i zapytał o moją ulubioną piosenkę.
   - Nie że się podlizuję , ale Moments by One Direction - zaśmiałam się.
   - Serio ? Jesteś fanką ? - spytał Niall.
   - Tak - uśmiechnęłam się.
   - Więc Moments... - powiedział chłopak i już po chwili zaczął dla mnie grać właśnie ten utwór. Kiedy skończył powiedziałam tylko :
   - Cudowne.
   - Lepiej brzmiałoby z chłopakami - zaśmiał się blondyn.
   - Teraz też brzmiało świetnie - odwzajemniłam uśmiech.
   - Hmmm... skoro mówisz że jesteś fanką to czy miałabyś ochotę poznać resztę zespołu ? - zapytał Niall.
   - Z wielką chęcią - odpowiedziałam.
Chłopak wstał , otrzepał się z trawy , po czym podał mi rękę.
   - Jesteś piękna - powiedział i już bez słowa poszliśmy na spotkanie z moimi idolami...



Koniec rozdziału II. Podoba się ? Jeśli tak to super , cieszę się. Dziś pojawi się jeszcze jedna notka , tym razem będą to gifowe imaginy :)

Buziaki , Aga :*
 

1 komentarz:

  1. Kochana zaskakujesz mnie ;) Aaaa chcę już następną cześć. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń